W planach miał być mały kilkudniowy rekonesans kanioningowy do Gruzji… W zamyśle chcieliśmy tylko sprawdzić:
- jak wygląda jakość gruzińskiego wina,
- jak tam się mają gruzińskie dziewczyny,
- ewentualnie czy na miejscu są w ogóle jakieś góry,
- czy pomiędzy nimi przepływa jakaś woda.
Niestety jak to zwykle plany się wysypały, zrobiła nam się z tego pełna wyprawa eksploracyjna i zabieramy pełne zestawy do ekiperki – wiertarki, kotwy, punkty, młotki, spity… a nawet neopreny, liny i inny niepotrzebny i bardzo ciężki złom. Wracamy za 11 dni… przynajmniej tak planujemy.