Jako że planowanie to zwykle czas stracony, to zamiast ogarniać nasz główny tegoroczny cel, udało się nam wyrwać na 4 dniowe wagary w Alpy Karnickie.
W 11-osobowej ekipie (oczywiście doborowej) zrealizowaliśmy 6 akcji w tym kilka perełek rejonu – Rio Carlo Gasparini, Rio Negro, Torrente Cosa. Poza tym klasycznie – Rio Lealne, Rio Brussine i Piccions-Vinadia.
Pogoda, woda i ekipa dopisała, a menu w wykonaniu naszego głównego kucharza – Łukasza jak zwykle wyśmienite. Jedyny minus to chwilami zbyt wysoka temperatura wody w kanionach – najwyższy czas zakupić piankę 2-3mm na takie okazje.